Bajki Majki: O duszkach dla maluszka – książki w klimacie halloween

Odcinając się od wszelkich kontrowersji związanych z tym świętem, Halloween to świetna zabawa, która, pod warunkiem odpowiedniego przygotowania może cieszyć dziecko w każdym wieku (i dorosłego też!).

Zatem jak straszyć, żeby się nie wystraszyć?

Rok temu, kiedy Maj miała 8 miesięcy, nastawiłyśmy się bardziej na bezrefleksyjną zabawę dyniami, niż świętowanie pełną gębą (swoją drogą wiecie jaki z dyni wychodzi świetny bębenek?). Teraz ma już niemalże 21 miesięcy i wybiera się na swoją pierwszą halloweenową imprezę – robi się więc całkiem poważnie. Jednak które elementy tego, wcale nie prostego w odbiorze, święta wybrać, żeby niekoniecznie jeszcze wgłębiać się w tematykę śmierci, zombie, wampirów i innych bardziej zaawansowanych strachów?

W tym roku zdecydowałam się na duszki – zazwyczaj przedstawiane są w sympatyczny i pozbawiony zbędnej masakry sposób – od duszka Kacperka, aż po zjawy z Harry’ego Pottera. Poza tym pojawiają się w książeczkach już dla najmłodszych dzieci, są więc czymś mniej więcej znanym i opatrzonym – my znamy ducha z „Księgi dźwięków”. Jeśli dodamy do tego uśmiechnięte dynie i sympatycznego pajączka, możemy wymyślić zarówno uroczo-straszny pomysł na kostium malucha i zabawy dopasowane do wrażliwości najmłodszych. A w bardzo pozytywny i zabawnie straszny klimat tego święta pomogą wczuć się dwie fantastyczne lektury:

„Gustaw niestraszny duch” Guido van Genechten

_20171020_105747

W przygodach przesympatycznego Gustawa zaczytujemy się już od połowy września. I choć sugerowany wiek odbiorcy to 4 lata, Majka Gustawa uwielbia i nakłania mnie do czytania go na okrągło.

Pozornie straszny temat stał się pretekstem dla historii o tolerancji, wymykaniu się określonym standardom i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Bo czy każdy duch musi przerażać? Gustaw urodził się wyjątkowy. Od kolegów odróżnia go nie tylko kolor – w przeciwieństwie do innych duchów jest… różowy – ale również sympatyczne usposobienie, pokojowe nastawienie do świata, upodobanie ciszy, skłonność do kontemplacji i brak jakichkolwiek predyspozycji do siania grozy. Jest po prostu zbyt miły i delikatny jak na straszyciela. Z tego powodu ma problemy w szkole i z w wyniku swojej nieudolności na lekcjach straszenia zostaje wysłany do kozy, której rolę pełni zimna i ciemna Opuszczona Wieża.

Okazuje się, że nie każdy duch musi być straszny, nawet jeśli stereotyp tego wymaga. Inność to powód do sympatii, nie do odrzucania, a wsparcie rodziny i przyjaciół pomaga odnaleźć swoją drogę i rozwinąć skrzydła. W końcu z pomocą przyjaciela nawet najbardziej zatęchły loch może zmienić się w przytulne gniazdko pachnące gościnnością i świeżo pieczonymi ciasteczkami.

 

Mądra, ciepła, przemyślana opowieść. I jednocześnie bardzo klimatyczna – wśród ilustracji dominują ciemne kolory, są pająki i pajęczyny, spękane mury opuszczonych ruin, księżyc w pełni i nietoperze. A jednocześnie nie sposób się bać, bo miękkie krawędzie ocieplają wizerunek, a rumiane buźki duchów nie mogą nie wzbudzić sympatii. Szczególnie, gdy w samotnej wieży Gustawa pojawiają się kwiatowe desenie, babcine klimaty i, przede wszystkim, mruczenie kota Miauczusia.

Całą recenzję tej pozycji możecie znaleźć na Bajkowirze.

Guido van Genechten, Gustaw niestraszny duch, Gdańsk: Wydawnictwo Adamada, 2016,
32 s.

„Kolacja z duchami” Jacques Duquennoy

W przypadku tej książki „duszny” temat został wykorzystany do zabawy formą, i choć _20171020_110740tekstu jest znacznie mniej, historia jest równie ciekawa. Duszek Heniek zaprosił na kolację wszystkich swoich przyjaciół i przygotował dla nich masę pyszności – kolorowe koktajle w fikuśnych fiolkach, zupę dyniową, pieczonego łososia, sałatę, ser i pewien tajemniczy deser. Okazuje się jednak, że duszki przejmują kolor, a nawet fakturę jedzonej potrawy, a od specjalności szefa kuchni stają się… niewidzialne! I w swej niewidzialności grzecznie pomagają gospodarzowi w zmywaniu.

Straszne zamczysko zamieszkują duchy uśmiechnięte i dobrze wychowane – nawet jeśli zdarza im się czasem pochlapać swoje prześcieradło.

Zabawna, klimatyczna książeczka z naprawdę ciekawym pomysłem. A w dodatku zaostrza apetyt i przypomina o dobrych manierach! Serowego ducha koniecznie trzeba zobaczyć, podobnie jak nieco stremowanego gospodarza imprezy próbującego przenieść zastawioną do pełna tacę przez ścianę. A wizualne nawiązania do leonardowskiej „Ostatniej wieczerzy” przywołają uśmiech na twarz czytającego rodzica.

 

 Jacques Duquennoy, Kolacja z duchami, Gdańsk: Wydawnictwo Adamada, 2016, 50 s.

W obu przypadkach można uczyć się od duszków dobrych manier i gościnności.

W taki oto sposób – trochę zabawnie i trochę pouczająco – zzytając raz jedną, raz drugą szykujemy kostium na majowe party. Halloween już niedługo – cieszcie się i z cukierków i z psikusów!

A jak wasze maluchy? Mają swoje ulubione „straszne” lektury, czy raczej nie ciągnie ich do tego tematu?

2 uwagi do wpisu “Bajki Majki: O duszkach dla maluszka – książki w klimacie halloween

  1. Mam książeczkę „Jak pokonać duchy” Syn od jakiegoś czasu mówi, że widzi ducha i sie go boi więc staram mu się nie czytac ksiażeczek o duchach które straszą, propozycja Gustawa przypomina mi Kacpra on tez byl inny niż wszystkie duchy. Kolacja duchów? To może być naprawde ciekawe! Trzeba zapisac na listę oczekiwanych :D

    Polubienie

    1. „Jak pokonać duchy” wygląda strasznie strasznie! To chyba jeszcze nie nasz poziom, ale zapisuję sobie w „do zapamiętania” i spojrzę krytycznym okiem za rok, bo Catherine Leblanc osobiście uwielbiam!
      Duszki z tych dwóch książeczek są właśnie bardziej sympatyczne, niż straszne i na pewno nie zrobią traumy żadnemu maluszkowi – bardzo polecamy z Majką na pierwsze spotkanie z tym tematem i małym strachliwym też <3
      W takim razie życzymy Wam wyjątkowo niestrasznego Halloween!

      Polubienie

Dodaj komentarz