„To, o czym dorośli Ci nie mówią” to bardzo charakterystyczna seria encyklopedii dla nastolatków podejmująca trudne do wytłumaczenia tematy (takie jak m.in. ekonomia, sztuczna inteligencja, polityka, emocje czy ochrona klimatu) w sposób atrakcyjny dla młodego odbiorcy – posługując się humorystycznymi ilustracjami, elementami komiksowymi, obsadzając w rolach narratorów bardzo zaskakujące postacie, posługując się żartem i czasem absurdalnymi ale zapadającymi w pamięć porównaniami. Najnowsza część o seksie bardzo dobrze wpisuje się w ten schemat.
Wielkim plusem jest jak najszersze spojrzenie na rozważany problem – w przeciwieństwie do większości tytułów podejmujących ten temat, nie skupiamy się tu zaledwie na pytaniu „skąd się biorą dzieci?” (i którędy wychodzą?) oraz na kwestiach dojrzewania. Autorzy zaczęli od samych początków życia, podziału komórek i informacji zapisanych w kodzie DNA, przez kwestie płci, różnorodność genetyczną i sposoby na zapłodnienie w świecie przyrody, popędy zmuszające organizmy do zainteresowania kwestią rozmnażania się, mechanikę rozmnażania się u ludzi wraz z całym bagażem hormonalno-emocjonalnym i kwestiami rozwoju zarodka, aż po tematykę różnorodności, tolerancji, stereotypów i warstw kulturowych. Jest to zatem mocny koktajl informacyjny który może i wstrząsnąć i zmieszać, ale jednocześnie zawiera w sobie bardzo dużą dawkę wiedzy na mnóstwo tematów (a każdy z nich zasługuje przecież na przynajmniej jedną własną książkę).















Biorąc więc pod uwagę specyfikę podjętego tematu, dość mocny dowcip, bardzo charakterystyczny, satyryczny styl ilustracji, młodzieżowe słownictwo i śliniącą się, sepleniącą lamę z wadą zgryzu w jednej z narratorów nie da się ukryć – ta książka jest cringowa. Pamiętajmy jednak do jakiej grupy odbiorców została skierowana – to, co przez dorosłego może być odbierane jako niepokojące i dziwaczne, dla nastolatka będzie nie tylko bardziej atrakcyjne, ale i przede wszystkim może być łatwiejsze w odbiorze niż klasyczny tekst.
Trzeba jednak brać pod uwagę fakt, że ten sposób narracji – bardzo cool i spoko (a może po prostu narracji skierowanej do młodego odbiorcy?) – często prowadzi do nadmiernych uproszczeń i skrótów myślowych, z których mogą wychodzić różne „kwiatki”. Szczególnie kiedy temat jest raczej delikatny. Mnie na przykład nieprzyjemnie zaskoczyła sugestia, że osoba może być aseksualna, kiedy „Matka Natura zapomni o płci” – niby wiem co autor miał na myśli, ale jednak to mocno średnie, może nawet szkodliwe wytłumaczenie.
Dlatego też dochodzę do wniosku, że ta książka będzie super wyborem dla tego określonego, bardzo specyficznego odbiorcy, jakim jest kilkunastolatek ale na pewno nie na pierwszy kontakt w temacie szeroko pojętej seksualności i nie jako jedyny. Sami autorzy zresztą podają całkiem szeroką bibliografię jako uzupełnienie lektury.
Warto też oczywiście z dzieckiem rozmawiać, dopowiadać od siebie, rozjaśniać i rozwiewać wątpliwości, a czasem wspólnie szukać odpowiedzi. Choć zapewne z nastolatkiem już nie bardzo się da (szczególnie, że jest to typ książki, którą lepiej czytać samemu, niż wspólnie z rodzicem), jeszcze nie mam w domu żadnego egzemplarza, więc pewnie nie do końca wiem, o czym mówię.
Boguś Janiszewski, Max Skorwider, SEX. To, o czym dorośli Ci nie mówią, Poznań: Wydawnictwo Papilon, 2022, 160 s.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Papilon.