Grajki Majki: Koty. Smart Bingo

Czy może być coś łatwiejszego niż gra w bingo? Oczywiście! Gra w bingo z kolorami i słodkimi kotkami. Minimum zasad, urocza szata graficzna i staranne, wytrzymałe wykonanie to zalety, dzięki którym ta nieskomplikowana gra może umilić wieczór całej rodzinie kociarzy – wraz z jej najmłodszymi członkami.

Gra ma dwa warianty, łatwiutki dla początkujących i wymagający odrobinę więcej spostrzegawczości – zarówno na kole do losowania ze strzałką, jak i na dwóch stronach plansz mamy do wyboru kolory kłębuszków lub rysunki kotów. W zależności od wybranego wariantu zaznaczamy przy pomocy żetonów z łapkami, każdy na swojej planszy, wylosowany obiekt – kotka lub kłębuszek. Celem jest zaznaczenie 4 pól w rzędzie przy pomocy paska zwycięstwa.

Łatwiejszy wariant, z kłębkami wełny, jest całkowicie losowy – po wylosowaniu koloru każdy z graczy zaznacza na swojej planszy oba kłębki danego koloru. W wariancie z kotkami dochodzi element prostej strategii – po wylosowaniu kociego pyszczka można zaznaczyć tylko jeden (z dwóch) obrazek odpowiadający temu kotu, a podjęty wybór może mieć bezpośredni wpływ na zwycięstwo lub przegraną. Jest też możliwość gry jednoosobowej – może któremuś z rodziców uda się w tym czasie wypić ciepłą kawę? ;)

Wszystkie element wykonano z grubej tekturki, dzięki czemu są odporne na wyzwania stawiane im przez małych graczy – zarówno tych biorących jeszcze czasem niektóre rzeczy do ust, jak i do tych polujących pazurkami na kręcącą się strzałkę.

Bardzo sympatycznie zilustrowana, w żywych, ale nie rażących kolorach rozwija spostrzegawczość, umiejętność skupienia się na szczegółach, kojarzenie faktów, refleks, nazwy kolorów i sprawność manualną. I oczywiście umiejętność radzenia sobie z przegraną, z czym ostatnio moja mała prymuska ma pewien problem.

Gra jest propozycją dla dzieci od 3go roku życia, ale moim zdaniem spokojnie można po nią sięgnąć nieco wcześniej, szczególnie jeśli chodzi o wariant z kolorowymi kłębuszkami. Świetnie sprawdzi się w roli pierwszej gry maluszka.

Smart bingo. Koty
Redakcja: Izabela Gołaszewska
Ilustracje: Kinga Spiczko
Wydawnictwo Kapitan Nauka
Liczba graczy: 1-4
Czas rozgrywki: 10-20’
Sugerowany wiek: 3-7

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kapitan Nauka.

Grę możecie kupić TUTAJ.

Bajki Majki: „Tajemnice Gryzmołkowa. Duch z fabryki krówek” David O’Connell

Ta książka, to najlepszy bajkowo-fantastyczny koktajl na całym świecie! Bo czy możecie sobie wyobrazić lepsze połączenie, niż słodycze i smoki (czy wspominałam już kiedyś, jak bardzo KOCHAM SMOKI?)?

 

Archie McKarmelek dowiaduje się pewnego dnia, że dzięki tajemniczemu spadkowi jeszcze bardziej tajemniczego stryjecznego dziadka, z dnia na dzień stał się nie tylko właścicielem bardzo tajemniczego domu wraz z sąsiadującą z nim fabryką najpyszniejszych krówek w okolicy, ale przy okazji głową bardzo tajemniczego rodu. I przy okazji najmłodszym dziedzicem w historii tej zakręconej rodziny. Szybko okazuje się jednak, że cały ten majątek wisi na włosku, a co gorsza już wkrótce może zabraknąć najbardziej mięciutkich, cudownie rozpływających się w ustach słodyczy. Ale czy przytłoczony nowymi obowiązkami Archie ma szansę odnaleźć zaginiony składnik słynnych krówek McKarmelka, gdy musi udowodnić, że jest godzien swojego dziedzictwa? Szczególnie, że na jego życie czyha demoniczna ciotka z dobrze odżywionymi kuzynami, a wokół zaczynają dziać się coraz bardziej niesamowite rzeczy?

„Miej oczy otwarte i kubki smakowe gotowe! Pomoc przyjdzie w najdziewniejszych okolicznościach. Gryzmołkowo to osobliwe miejsce – spodziewaj sie tego, co niespodziewane…”

Na szczęście nasz bohater nie jest sam – na pomoc ruszają mu nowi przyjaciele. A z drużyną złożoną z przyszłej inżynierki, świeżo upieczonego dziedzica, specjalisty od zjawisk nadprzyrodzonych i małego białego pieska, żadna dziuwnuść nie ma szans! Wspólnie rozwiążą wszystkie tajemnicze zagadki i uratują świat słodyczy! A przynajmniej przyszłość rodzinnej firmy.

Detektywistyczna przygoda z lekkim dreszczykiem i świetnymi ilustracjami do kompletu. Upiorne zamki, mapy skarbów, słodkie szyfry, zakurzone piwnice, tajemnicze przejścia, mnóstwo magii, najróżniejszych słodkości i… miodne smoki. A miodne smoki to najgenialniejszy pomysł, o jakim kiedykolwiek słyszałam. I kiedykolwiek usłyszę.

Można dostać próchnicy od samego czytania! A to dopiero pierwszy tom przygód z kipiącego magicznymi dziuwnuściami, tajemniczego Gryzmołkowa! Nie mogę się doczekać kolejnych części! I wcale nie będę czekać, aż moja Majka do nich dorośnie…

David O’Connell, Tajemnice Gryzmołkowa. Duch z fabryki krówek, Warszawa: Kapitan Nauka, 2019, 200 s.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Kapitan Nauka. „Tajemnice Gryzmołkowa można kupić TUTAJ.