Środa z Bajkowirem: „Kuba i jego nocnik” Liesbet Slegers

Kontynuujemy naszą przygodę z nocnikiem i tym samym sięgamy po coraz to nowe lektury na ten temat – tym razem na Bajkowirze czeka  recenzja rewelacyjnej pozycji od Adamady.

Pamiętacie jeszcze pewnego uroczego smyka z serii kartonowych książeczek dla najmłodszych od Adamady (całkiem niedawno recenzowałam książeczki „Przyjaciele” i „Spanie” z tej serii)? Teraz wiemy już, że ów brzdąc nazywa się Kuba, bo cykle opowiastek Liesbet Slegers rosną razem z dzieckiem.

Książeczki dopasowane są do wieku maluszka – kartonówki dla roczniaka i nieco poważniejsze książki dla dwulatka. A im starszy bobas, tym więcej wyzwań staje na jego drodze. Odpieluchowanie jest jednym z nich. Na szczęscie sympatyczni bohaterowie pomogą maluszkowi oswoić się z nową sytuacją.

Całą recenzję można przeczytać TUTAJ, serdecznie zapraszam!

 

 

Środa z Bajkowirem: „Spanie” Liesbet Slegers

Pamiętacie przesympatyczną kartonówkę o małym chłopcu i jego pierwszych przyjaźniach, którą opisywałam jakiś czas temu? Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie TU dla przypomnienia, potem zajrzyjcie na Bajkowir, gdzie opisałam nasze wrażenia z lektury drugiej części przygód tego malucha – tym razem czytelnik towarzyszy mu w przygotowaniach do snu.

Chociaż nasz wieczorny rytuał znacząco różni się od tego zaproponowanego przez autorkę, Maja z przyjemnością obserwuje jak bohater zakłada piżamkę w groszki i kapciuszki, grzecznie wypija wieczorną porcję mleka, ogląda książeczkę na dobranoc, przytula misia i bez grymaszenia kładzie się do łóżeczka.

I choć ta pozycja ma malutkie wady (gdzie prysznic i mycie ząbków po kolacji? – pytam jako troskliwa i nieco zbulwersowana tym uchybieniem mama), jest kolejną lekturą, która świetnie zdaje egzamin podczas naszych wieczornych czytanek.

Całą recenzję można przeczytać TUTAJ, serdecznie zapraszam!

Bajki Majki: „Przyjaciele” Liesbet Slegers

Cykl czterech niewielkich całokartonowych książeczek dla najmłodszych to nowość od wydawnictwa Adamada. Ich bohaterem jest mały chłopiec, który z typową dla dzieci ciekawością poznaje świat. Przesympatyczne kolorowe ilustracje opowiadają o zwyczajach związanych z kąpielą, jedzeniem i zasypianiem. My za to rodzinnie wybraliśmy na próbę czwartą książeczkę z serii – o pierwszych przyjaźniach małego człowieczka.

 

Książeczka „Przyjaciele” przyciągnęła nas przede wszystkim pasiastym kotkiem na okładce – również Maja jedną ze swoich pierwszych relacji nawiązywała z naszą wiekową kotką Figą i trochę to trwało, zanim nauczyła się „robić kotkowi cacy, a nie bach bach”. Za to obecnie kotki są najulubieńszymi stworzeniami w całym bobasowymn świecie. Podobnie chłopiec z książeczki uczy się współżycia z domowymi pupilami – głaszcze miękkie kocie futerko (a przecież powszechnie wiadomo, że koty są bardzo sensoryczne!) i przygląda się pływającej w akwarium złotej rybce. Poza zwierzątkami spędza czas z najbliższymi – bawi się ze starszą siostrą, wygłupia się z tatą i szuka schronienia w kochających ramionach mamy. A na koniec dnia przytula do snu ulubionego misia.

Prosta lektura, rekomendowana dla bobasów od 12 miesiąca, uczy czułości, delikatności, bliskości i serdeczności. Niewielkim fragmentom tekstu towarzyszą ilustracje, które skradły mi serce – kolorowe, proste, intuicyjnie rozpoznawalne, z wyraźnie widocznymi pociągnięciami pędzla – po prostu „dziecięce”. W dodatku pełne ciepła i uśmiechu.

Nie sposób nie polubić tej serii, na pewno uzbieramy pozostałe części cyklu!

Liesbet Slegers, Przyjaciele, Gdańsk: Wydawnictwo Adamada, 2017, 14 s.