Nowa pora roku to cztery nowe opowiadania z Lilką, Krzysiem i Adasiem w roli głównej! Tym razem we wszystkich barwach jesieni!
Jak wybrać się na grzybobranie nie wystawiając z domu nawet czubeczka nosa, nie mówiąc już nawet o wymarzonej wyprawie do lasu? Jak pogodzić się z wiadomością, że znalezionego w ogrodzie jeża nie można zabrać do domu, nawet jeśli jest się największym jeżowym fanem? Czy ciepłe ale bardzo wietrzne popołudnie koniecznie trzeba spędzić w czterech ścianach? I czy kolorowe parasolki poprawiają humor tylko podczas spaceru?
Nie brakuje żadnej z obowiązkowych jesiennych atrakcji – są liściaste bukiety i stempelki, kasztanowe i ciasteczkowe jeżyki, latawce z bibuły i kartonu i uciekanie przed deszczem.






Najfajniejsze w opowiadaniach ze Słonecznikowej 5 jest ich ciepły, rodzinny klimat i fakt, że do wspaniałej zabawy rodzeństwu wystarcza tylko wyobraźnia pozwalająca przeżywać przygody w zaciszu własnego domu i ogródka. I nie potrzeba ani wymyślnych zabawek ani dalekich wyjazdów – tylko czas, chęci i pomysł.
Uwielbiam też ich autentyczność – to prawda, że rodzice z przyjemnością spędzają czas ze swoją gromadką, ale równie chętnie wymyślają im ciekawe zajęcia, by mieć chwilę dla siebie i szansę wypicie ciepłej herbaty. To prawda, że rodzeństwo bawi się przede wszystkim razem, ale zdarzają się też różnice zdań, a młodszy braciszek, który we wszystkim chciałby naśladować starsze rodzeństwo, nie zawsze daje sobie tak łatwo wszystko wytłumaczyć.
Jest więc i sielsko i prawdziwie. Ale na pewno nie ma nudy.
Aniela Cholewińska-Szkolik, Słonecznikowa 5. Przyjaciele Tuptusia, Warszawa: Wydawnictwo Wilga, 2022, 64 s.
Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Wilga.