Bajki Majki: Pierwsze komiksy przedszkolaka

Robiłyśmy kiedyś z Mają podejście do całokartonowych komiksów dla zupełnych maluszków, ale zupełnie nie złapała tego bzika. Natomiast całkiem niedawno wykazała wzmożone zainteresowanie komiksami z serii „Pamiętników Wisienki”, które dla odmiany są dla niej jeszcze zbyt poważne, ponadto zupełnie nie umiałam czytać ich na głos. Zaczynałam nawet podejrzewać, że komiksy w ogóle nie nadają się do wspólnego czytania i trzeba podsunąć je dziecku dopiero, kiedy potrafi już samodzielnie składać litery i zdania. A tu proszę, wydawnictwo Egmont zaczęło wydawać aż cztery serie w kategorii „Mój pierwszy komiks” , po które można sięgnąć już z przedszkolakiem. I faktycznie czyta się je bez problemu! Co więcej są cudownie ilustrowane, sympatyczne, pełne ciepła i rodzinnych uczuć, opatrzone zabawną puentą lub skłaniające do przemyśleń. Prezentuję wam pierwsze tomy wszystkich nowych serii, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, bo i każda historia jest zupełnie inna – klimatyczna „W cieniu drzew”, wzruszający „Bartłomiej z Karmelkiem”, nostalgiczne „Opowieści z Bukowego lasu” i mądry „Pan Borsuk i Pani Lisica”.  

Chociaż wszystkie 4 serie są skierowane do czytelników od 5 roku życia, polecam zacząć od tych dwóch wydanych w nieco mniejszym formacie, zbliżonym do A5. Są niedługie, ze względu na format nieco wygodniejsze do wspólnego czytania i stanowią połączenie komiksu i książki obrazkowej, gdzie głównym środkiem przekazu wciąż są przede wszystkim ilustracje, a dialogi w dymkach pełnia jedynie funkcję uzupełniającą, pomagającym określić kontekst sytuacji.

 „W cieniu drzew. Jesień Pana Zrzędka” to zabawna historia zabierającego się za jesienne porządki, w końcu kiedy mieszka się w lesie, spadające liście potrafią dać się nieźle we znaki. Zamiatanie nie jest jednak takie łatwe, kiedy pod nogami plączą się zapracowani przed jesienią sąsiedzi – Pan Wiewiór zbierający żołędzie na zimę, Pan Jeż wyciągający sąsiada na ostatni dżdżownice przed zapadnięciem w sen zimowy, czy mały Myszek, któremu latawiec utknął na drzewie. I chociaż Pan Zrzędek nie należy do najweselszych osób na świecie, a każdą interakcję z innymi okrasza całą gamą zniechęconych westchnień, zawsze wyciąga do innych pomocną dłoń. A jak wiadomo okazane dobro w końcu do nas wraca i w chwili kryzysu sąsiedzi również przyjdą mu z pomocą.

DAV, W cieniu drzew. T. 1. Jesień Pana Zrzędka, Warszawa: Wydawnictwo Egmont, 2021, 32 s.

W tym samym niewielkim formacie ukazał się także pierwszy tom przygód dwóch osiołków „Bartłomiej i Karmelek. Najlepsze miejsce”. To przeurocza opowiastka o tacie i jego nieco znudzonym synku oraz ich wyprawie na ryby. Kiedy Karmelek wspomina z rozmarzeniem w jaki sposób jego koledzy spędzają wakacje, tata dwoi się i troi, by zapewnić synkowi równie emocjonujące atrakcje i robi wszystko, by zabrać go w tak samo wyjątkowe miejsca. W poszukiwaniu wrażeń i porywie ojcowskiej kreatywności lądują w końcu… na księżycu! Czy jednak tego naprawdę tego najbardziej wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju miejsca trzeba było szukać tak daleko?

Uroczo zakręcona, całkiem wzruszająca, z poczuciem humoru, olbrzymią dawką tatusiowej miłości i zaskakującą puentą.

Silvia Vecchini, Sualzo, Bartłomiej i Karmelek. T. 1. Najlepsze miejsce, Warszawa: Wydawnictwo Egmont, 2021, 32 s.

Nieco bardziej zaawansowanym, zarówno pod względem formatu (tym razem już A4), ilości tekstu, jak i podejmowanej tematyki, jest pierwszy tom komiksu „Pan Borsuk i Pani Lisica” pt. „Spotkanie”. Borsuki lubią mieć wszystko porządnie poukładane i cenią sobie swoje spokojne, przewidywalne życie. Jednak codzienność Borka i Szperaczka czekają poważne zmiany, kiedy ich tata decyduje się przygarnąć pod swój dach dwie niewiasty w opałach, którym myśliwi zniszczyli norkę. Nagle trzeba podzielić się łóżeczkami, pokojem i jedzeniem. Ale największy problem w tym, że Róża i jaj mama nie są ani trochę borsukami, to lisice! A wszyscy wiedzą, że borsuki i lisy mają zupełnie odmienne charaktery i to po prostu niemożliwe, by mogły się. Czy mimo uprzedzeń i początkowej niechęci uda im się stworzyć zgodną rodzinę? Dzieci nie są tego wcale takie pewne!

Pełna mądrości komiksowa opowiastka o różnicach i szukaniu płaszczyzny porozumienia, pierwszym zderzeniu z innością i tolerancji, niepełnych rodzinach i nawiązywaniu nowych relacji, aż wreszcie o braciach i siostrach, dziewczynach i chłopakach. A wszystko to za fasadą uroczych zwierzęcych pyszczków.

Brigitte Luciani, Eve Tharlet, Pan Borsuk I Pani Lisica. T. 1. Spotkanie, Warszawa: Wydawnictwo Egmont, 2021, 32 s.

* Jeśli lubicie borsuki, lisy i macie ochotę na lekcję tolerancji i otwartości na innych w ich wydaniu skierowaną do nieco starszych czytelników, koniecznie sięgnijcie też po „Tarmosię” podejmującą nieco podobną tematykę z borsuczym futerkiem w roli głównej.*

I jeszcze na sam koniec mały nostalgiczny powrót do dzieciństwa. Pamiętacie wieczorynkę o króliczej Rodzinie Rabatków? To serial animowany na podstawie książki, której niestety nigdy nie czytałam, ale z przyjemnością przypomnę sobie przygody królików wraz z córką za pośrednictwem komiksu. Pierwszy tom serii „Opowieści z Bukowego Lasu” jest o urodzinach Stokrotka – a dokładniej o przygotowaniach do nich. Bo i jest mnóstwo do zrobienia – trzeba przygotować zaproszenia i dostarczyć je gościom, zrobić zakupy i ugotować mnóstwo pyszności, stworzyć dekoracje, uroczyście udekorować stół i własnoręcznie stworzyć prezenty! Oczywiście wszystko w tajemnicy przed solenizantem, którego tymczasem czeka w ogrodzie całkiem sporo przeciwności, które skutecznie zajmują mu dzień – od rozbrykanego latawca aż po żółwia – pluszakożercę! Czy uda się zdążyć z niespodzianką przed powrotem solenizanta?

Loïc Louannigot, Opowieści z Bukowego Lasu. T. 1. Urodziny, Warszawa: Wydawnictwo Egmont, 2021, 32 s.

Wszystkie komiksy, choć różnią się formatem, zostały wydane w twardej, oprawie z gąbką w środku, a ich cechą charakterystyczną – mimo różnych autorów – są piękne ilustracje i poziom przekazu adekwatny do możliwości poznawczych małego czytelnika. Chociaż każda z wymienionych historii rozpoczyna swoją serię i będzie miała ciąg dalszy, bez problemu można traktować je również jako samodzielne historie.

To jak? Dacie się przekonać do komiksów?

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s