Bajki Majki: „Jestem artystą” Marta Altés

Zakochałam się w tej książeczce od pierwszego wejrzenia. Jest genialna – zarówno z perspektywy historyka sztuki, jak i z perspektywy mamy małej artystki. Nie mogę się doczekać, aż pokażę ją córce i jednocześnie trochę się tego boję.

To książka trzech bohaterów:
synka – domorosłego artysty zakochanego w kolorach, kształtach i fakturach, nie stroniącego od śmiałych eksperymentów, czerpiącego inspiracje z otaczającego go świata, stanowiącego awangardę nowej dziedziny sztuki zwanej roboczo home art;
kota – wspólnika artystycznej zbrodni, niestrudzonego modela, obiektu eksperymentów, wiernego towarzysza, dzieło sztuki;
mamy – bezkompromisowej krytyczki home artu, sceptycznej wobec dekonstrukcji domowego ładu na rzecz szeroko rozumianej wolności artystycznej.

Pełen entuzjazmu synek o salvadorowych wąsach domalowanych czarną farbą i głową pełną pomysłów w każdym przedmiocie i miejscu widzi sztukę. Nie jest więc w stanie powstrzymać się od tworzenia kolejnych imponujących realizacji, czerpiąc inspiracje zarówno z dorobku wielkich artystów, jak i z własnej wyobraźni. Osobiście uwielbiam jego interpretację „Wielkiej szyby”. A „Autoportretu wielokrotnego” z pewnością pozazdrościłby mu sam Picasso. A mimo to mama nie jest zachwycona. By przekonać ją o tym, że sztuka jest cenniejsza, niż złoto, synek szykuje coś specjalnego…

Głównym środkiem przekazu są tu barwne ilustracje pełne asamblaży ze sprzętów domowych wzbogaconych o zawartość lodówki, autoportretów, pastiszy i  dzieł przekraczających ramy obrazów, wypełniające całe powierzchnie stron. Wzbogacone zostały o krótkie, jednozdaniowe, ale jakże trafne komentarze budujące nie tylko sens, ale również rewelacyjny humor opowieści.

„Tam, gdzie ja widzę „Samotność marchewki”, mama widzi „Niedojedzony obiad”.

A kiedy rewelacyjny pomysł spotyka się z przesympatycznymi bohaterami, lekkim (ale jakże życiowym!) humorem, świetnymi ilustracjami i imponującą erudycyjnością w wyjątkowo krótkim tekście opcja jest tylko jedna – musi z tego powstać dzieło sztuki. I basta.

Marta Altés, Jestem artystą, Toruń: Wydawnictwo Tako, 2018, 32 s.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Wydawnictwa Tako.

31 uwag do wpisu “Bajki Majki: „Jestem artystą” Marta Altés

    1. Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że pod względem kompozycyjnym najlepiej wygląda 5 zdjęć. Ale czasami trafia mi się do recenzji takie cudo, że po prostu nie potrafię się powstrzymać! Najchętniej pokazałabym całą i to jeszcze opatrzoną komentarzami na marginesach :D

      Polubienie

      1. Koniecznie! Bardzo fajna pozycja. Uwielbiam książki dla dzieci, w których szata graficzna dorównuje treści. Cenię również komizm w ilustracjach i tu zdecydowanie tak jest. :)

        Polubione przez 1 osoba

  1. Genialna! :) I myślę, że książka bardziej dla mnie póki co niż dla mojego syna, choć jego „arcydzieła” na jednej ze ścian pokoju zostaną na długo pamiątką ;)

    Polubione przez 1 osoba

    1. Hahaha, u nas ściany jeszcze nietknięte – może dlatego, ze córka sama malowała część swojego pokoju farbami ściennymi i jest bardziej przywiązana emocjonalnie. Ale pamiętam, że moja młodsza siostra przemycała do łóżka długopis i zamiast spać rysowała po prześcieradle :D

      Polubienie

    1. Wydawnictwo sugeruje 5+. Moja córa ma 3 i chociaż jest w miarę „oblatana” w kwestiach historyczno-artystycznych (jak na 3-latkę :D), to jednak nieszczególnie jeszcze rozumie te wszystkie nawiązania. Ale rozumie, dlaczego nie można malować po ścianach i chętnie eksperymentuje z kształtami, kolorami i fakturami w (w miarę) bezpiecznych warunkach ;)

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do tylkokobieta2017 Anuluj pisanie odpowiedzi