Bajki Majki: Książeczki o tatusiach na Dzień Taty i nie tylko

Mamusie mają pod tym względem trochę łatwiej, bo maj jest cały ich (no i majówki). A początek czerwca zdominowany jest przez bardzo ważne święto jakim jest Dzień Dziecka i z tego powodu o Dniu Ojca czasami trochę się zapomina. Ale nie u nas! Tata trafił nam się niezastąpiony i już od dłuższego czasu malujemy laurki, szykujemy niespodzianki i czytamy tatusiowe książeczki.

Bo tatusiów w literaturze dziecięcej jest równie dużo, co mamuś, jeśli nawet nie więcej. I są superowi! Tata Basi przysypiający na kanapie kiedy tylko nie musi stawiać czoła swojej trójce urwisów czy pełen spokoju i dystansu do siebie Tata Świnka towarzyszą nam na co dzień podczas wspólnego czytania. Dzisiaj skupimy się jednak na książkach poświęconych tatom od początku do końca. W końcu już niedługo ich święto!

„Mój tata” Anthony Browne – mądry jak sowa, czy szurnięty jak szczotka? A może i jedno i drugie? Jaki jest Wasz tata, a jaki tata waszych dzieci? Ta urocza kartonówka pozwala spojrzeć na tatusiów oczami dziecka – to chwile zdumienia ich nadzwyczajnymi umiejętnościami i mnóstwo zabawnych zwierzęcych porównań z zakończeniem chwytającym za serducho. Tatusiowie są super!

Anthony Browne, Mój tata, Warszawa: Wydawnictwo Dwie Siostry, 2016, 24 s.

„Lusia i przyjaciele. Pisklęta” Marianne Dubuc – teraz chwila na uroczość. Ta mała, całokartonowa książeczka nie ma szczególnie wiele tekstu, ale niesie za sobą piękne przesłanie. I jakby nie patrzeć, jest o adopcji. Lusia wraz z przyjaciółmi znajdują jajka. Razem ze ślimakiem Adrianem próbują je wysiedzieć, ale okazuje się, że nie ma potrzeby – maluszki już się wykluwają i… biorą Adriana za swoją mamę. Ślimak jednak nie jest w stanie ogrzać marznących kurczaczków, szukają więc jakiegoś ciepłego, przytulnego gniazdka. A kiedy okazuje się, że kępka mchu, w którym schowały się pisklęta to groźny niedźwiedź Adrian… maluszki biorą go za tatę. A ten wzruszony postanawia się nimi zaopiekować.

Marianne Dubuc, Lusia i przyjaciele. Pisklęta, Sopot: Wydawnictwo Łajka, 2017, 20 s.

„Kochany tatuś” Agnieszka Frączek, Elen Lescolat – pozycja analogiczna do „Kochanej mamusi” opisywanej we wpisie z okazji Dnia Matki. Wielkookie (i czasami trochę zezowate), miękko malowane postacie w dużymi buziami, miękka okładka, pastelowe kolory i nieskomplikowana, pisana rytmicznym wierszem treść to znaki rozpoznawcze tej pozycji. A jednak ta książeczka jakoś podobała mi się trochę bardziej, niż część o mamach – to prawda, taka jest bohaterem i zabawa z nim to wielka frajda. Ale jest też człowiekiem – czasem ma zły humor, czasem jest strasznie zapracowany, czasami nawet on potrzebuje pocieszenia i troski (a ta dziecięca działa najlepiej). I to jest wielka zaleta tej pozycji. Podobnie jak uniwersalność taty. Wbrew stereotypom tata żadnego wyzwania się nie boi – ani pieczenia ciasta, ani szycia, ani balu dla lalek. To jest dopiero Supertata. Prawie taki, jak nasz!

Agnieszka Frączek, Elen Lescoat, Kochany tatuś, Bielsko-Biała: Wydawnictwo Debit, 2010, 30 s.

~ Książeczkę przeczytałyśmy w ramach wyzwania WyPożyczone 2018 ~

„Gdzie jest konik morski” Anita Bijsterbosch – kiedy gubi się maluch winny jest najprawdopodobniej tata. Co prawda upilnowanie dziesięciorga rozpływanych maluchów to nie bułka z masłem, ale zgubę trzeba szybko odnaleźć. Tato konik morski szuka więc wszędzie – pod kamieniem, w jaskini, za i w muszlach, w rafie koralowej… znajduje jednak tylko inne dzieci morskich żyjątek pilnowane przez swoich tatusiów – jednego wielorybka, dwie małe rozdymki, trzy żółwiki…

Ta fascynująca książeczka z okienkami zabiera nas na wycieczkę w wodne odmęty pełne tak lubianych przez moją córkę morskich stworzeń. I jest to przy okazji podróż do krainy cyfr utrwalająca liczenie od 1 do 10. Okienka ćwiczą małą motorykę i nie pozwalają się nudzić, poszukiwania budują napięcie, a szczęśliwe zakończenie wywołuje uśmiech na twarzy. Absolutny must have!

Anita Bijsterbosch, Gdzie jest konik morski?, Gdańsk: Wydawnictwo Adamada, 2016, 28 s.

„Konik morski” Eric Carle – podwodni tatusiowie cieszą się powodzeniem, w tej zaskakującej książeczce z szybkami mamy ich cały przegląd. Maluszki dowiedzą się jak rybi tatusiowie pilnują złożonych przez partnerki jajeczek – inaczej ciernik, tilapia, kurtus, iglicznia i sumik. I jeszcze inaczej konik morski. Każdy z nich ma na to swój sposób, ale robią to z jednakim zaangażowaniem. Przypominają trochę pełen tatusiów plac zabaw sobotnim przedpołudniem. Sympatyczna, bardzo kolorowa i pełna niespodzianek kartonówka dla najmłodszych ćwicząca spostrzegawczość i koncentrację małego czytelnika.

Eric Carle, Konik morski, Warszawa: Wydawnictwo Tatarak, 2016, 34 s.

„Mój tato jest niedźwiedziem” Nicola Conelly, Annie White – nie zapominajmy również o niedźwiedzich tatusiach! Ta krótka historia to analiza taty okiem dziecka. Karolek zauważa, ze jego tata jest niedźwiedziem, sprawdza więc wszystkie jego „parametry” (niedźwiedzi brzuszek, łapy, puchatość) oraz umiejętności, jak spanie na drzewie i zdobywanie miodu. Mimo to wciąż nie dowierza i pyta „Tato, czy ty naprawdę jesteś niedźwiedziem?”. A kiedy tata demonstruje mu prawdziwy niedźwiedzi uścisk, nie ma już miejsca na żadne wątpliwości.

Nicola Conelly, Annie White, Mój tato jest niedźwiedziem, Gdańsk: Wydawnictwo Adamada, 2016, 36 s.

„Proszę mnie przytulić” Przemysław Wechterowicz, Emilia Dziubak – Najwyraźniej uściski i miśki chodzą parami. Bo czy jest lepszy sposób na udany dzień niż, mocno się do kogoś przytulić? Na pewno nie! I przy okazji to wspaniały sposób na poprawę humoru. I jeszcze na wiele innych rzeczy! Niedźwiadek i jego tata chcą sprawić, alby każdy mieszkaniec lasu miał tego dnia taki miły akcent, podążają więc ścieżką i rozdają mocne przytulasy każdemu, kto stanie na ich drodze. Swoją misję wykonują bardzo rzetelnie aż nie orientują się, że… zapomnieli przytulić siebie wzajemnie.
Superkochana opowieść o dobroczynnym wpływie przytulania się, otwartości na innych i uczeniu dzieci tego, co w życiu ważne. Z humorem, morałem i genialnymi ilustracjami Emilii Dziubak.

Przemysław Wechterowicz, Emilia Dziubak, Proszę mnie przytulić, Warszawa: Wydawnictwo Ezop, 2017, 36 s.

„Co mi powiedział tata” Astrid Desbordes, Pauline Martin – trzecia książka z cyklu o Archibaldzie to zbiór rad i mądrości, jakimi tata dzieli się ze swoim małym synkiem. Znajduje wyjście z każdej sytuacji i rozwiewa wszystkie lęki związane z tą wielką podróżą, jaką jest życie. Tata ma radę na poczucie osamotnienia, na grzęźnięcie w błocie, a nawet na smutek i strach. Jak zawsze w kontrastowych, pastelowych kolorach. I jak zawsze pozostawia ciepło w sercu.

Astrid Desbordes, Pauline Martin, Co mi powiedział tata, Warszawa: Wydawnictwo Entliczek, 2018, 44 s.

~ Książeczkę przeczytałyśmy w ramach wyzwania WyPożyczone 2018 ~

„Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham” Sam McBratney, Anita Jeram – ta książka pojawia się na blogu przy wielu okazjach głównie dlatego, że uwielbiamy ją całą rodziną już od mojego dzieciństwa i każdy pretekst jest dobry, by przeczytać ją razem. Piękna, ciepła i przekochana historia o rodzicielskiej miłości i próba nazwania nienazwalanego. Kto kogo kocha bardziej? Czy miłość da się zmierzyć? Zawsze warto  próbować!

Sam McBratney, Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham, Warszawa: Egmont, 2004, 32 s.

„Basia i przyjaciela. Anielka” Zofia Stanecka, Małgorzata Oklejak – co prawda miałam dać spokój tatusiom w rozbudowanych seriach, ale w przypadku tej części Basi, wcale nie chodzi o tatę głównej bohaterki, a o tatę jej najlepszej przyjaciółki. Tata Anielki jest dość beztroskim artystą performerem, którego stale nosi po świecie. Tym razem dzwonił, że przyjedzie w sobotę, wobec czego Anielka wypatruje go przez okno od samego rana. A taty nie ma i nie ma…
To poruszająca historia o oczekiwaniu na tatę. O przywiązaniu do rodzica i o tym jak duży wpływ na dzieci mają nasze obietnice. „Anielka” zdecydowanie daje do myślenia.

Zofia Stanecka, Małgorzata Oklejak, Basia i przyjaciele. Anielka, Warszawa: Egmont Polska, 2016, 26 s.

~ Książeczkę przeczytałyśmy w ramach wyzwania WyPożyczone 2018 ~

„Jak tata pokazał mi wszechświat” Ulf Stark, Eva Ericksson – książka o różnicach w postrzeganiu świata przez dziecko i przez dorosłego. O tym, że kiedy ma się dziecko, nic nigdy nie idzie zgodnie z planem i o tym, że czasami sama podróż jest równie atrakcyjna jak cel wędrówki. A podróż z tatą to już w ogóle.

Ulf Stark, Eva Ericksson, Jak tata pokazał mi wszechświat, Poznań: Wydawnictwo Zakamarki, 2008, 28 s.

Wszystkiego dobrego Tatusiowie! Kochamy Was!

2 uwagi do wpisu “Bajki Majki: Książeczki o tatusiach na Dzień Taty i nie tylko

    1. Mnie też Archibald chwycił za serducho, ale chyba skuszę się na niego w przyszłym roku, jak Majka jeszcze trochę do niego dorośnie. Bo faktycznie w dość przystępny sposób przekazuje ważne rzeczy.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s