Czas na czytanie: „Dwa oblicza” Agnieszka Bednarska

Ja pierniczę (w końcu idą Święta), ale czytałam straszną książkę!

A powiem Wam, że ani trochę się na to nie zanosiło. Do „Dwóch oblicz” podeszłam bardzo entuzjastycznie i z dużą ciekawością – pierwsza książkowa realizacja nowego wydawnictwa musi być czymś super – wymuskana pozycja stworzona z pasją i miłością do czytania.

Zatem zabrałam się za czytanie. I ku mojemu zdumieniu trzymałam w dłoniach horror klasy C – opowieść o dziewczynie, która odkrywszy niegodziwe plany rodziny wobec swojego nienarodzonego jeszcze dziecka wybiega z domu nawet bez portfela. I zamiast udać się na policję/pogotowie opiekuńcze/do domu samotnej matki decyduje się przyjąć bezinteresowną pomoc przypadkowo poznanej staruszki mieszkającej w zrujnowanym, pachnącym śmiercią budynku szpitala.

„Już nie wydawała się jej taka dostojna i szykowna, pozbawiwszy się wierzchniego odzienia, czapki i rękawiczek znacznie straciła na urodzie. Jej włosy były cienkie i przerzedzone, a padające zza pleców słońce obnarzało miejsca na głowie zupełnie  owłosienia pozbawione. Dłonie, które ukryte w drogich rękawiczkach zdawały się być gładkie i smukłe, w tej chwili straszyły pokrytąbrązowymi plamami, cienką jak pergamin skórą, spod której wystawały nabrzmiałe, granatowe żyły. Pożółkłe paznokcie, mimo że schludnie przycięte i opiłowane, jednoznacznie potwierdzały, że są już jedynie zbiorem stwardniałych, martwych komórek.”

To jeden z tych horrorów, w których widz krzyczy do bohatera „Nie, nie wchodź tam, uciekaj!”, a bohater ewidentnie go słyszy, bo robi coś zupełnie przeciwnego. A im dalej w las, tym więcej dramatycznych wspomnień, krwawych zbrodni rodem z Cell Block Tango i naiwności bohaterki ślepej na przeczucia i ostrzeżenia, szafującej bezpieczeństwem swoim i dziecka.

I tak to wygląda aż do pozornie szczęśliwego zakończenia – zła wiedźma zostaje pokonana, a sierota znajduje miłość i szczęśliwie wychodzi za mąż. I dopiero tutaj zaczyna robić się naprawdę strasznie. To jeden z tych zwrotów akcji, które następują powoli i spokojnie, a czytelnik ani trochę się ich nie spodziewa. Przez ostatnie 100 stron po prostu nie da się odłożyć tej, jeszcze przed chwilą zupełnie przeciętnej powieści – ostatnią część czyta się po prostu jednym tchem. I potem trochę strach zasnąć.

Pełna dramatów historia, w której tak naprawdę trudno jest znaleźć winnego – bo winny jest każdy i jednocześnie nikt. Pełną grzechów i grzeszków, poświęceń i moralnej względności. Gdzie brak szczerej rozmowy, brak zaufania, nieumiejętność pójścia na kompromis i nadmiar ambicji staje się przyczyną niejednej tragedii. Bardzo dobrze napisana, pełna plastyczny opisów, kipiąca niepokojącym klimatem. Psychologicznie zagmatwana, podburzająca poczucie bezpieczeństwa, zaskakująca, straszna. Strasznie dobra.

Ponadto jestem bardzo mile zaskoczona dbałością o szczegóły – błędy ortograficzne i językowe można policzyć na palcach jednej ręki (co w przypadku pierwszego wydania jest prawdziwą rzadkością), projekt okładki robi niesamowite wrażenie (chociaż osobiście nie przepadam za papierem, na którym zostają odciski palców – wpędza mnie w nerwicę natręctw i co chwila biegam umyć ręce), a jakość wydruku jest idealna. Wspaniale się prezentuje. Polecam na świąteczny prezent dla fana thrillerów psychologicznych, szczególnie, że Ogień i Woda, czyli Wydawnictwo Zaklęty Papier pięknie pakują książki, które docierają do adresata w idealnym stanie i eleganckiej oprawie.

I tylko jednego małego szczegółu nie potrafię zrozumieć:

„Sonia z wazy nalała mi ciepłej owsianki, sama jadła musli z zimnym mlekiem”.

kto podaje owsiankę w wazie? Owsiankę. Dla jednej osoby. W wazie?

Agnieszka Bednarska, Dwa oblicza, Świdnica: Wydawnictwo Zaklęty papier, 2017, 304 s.

2 uwagi do wpisu “Czas na czytanie: „Dwa oblicza” Agnieszka Bednarska

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s