Usiadłam do lektury zachęcona „Oścmi”, ale niestety ta pozycja zupełnie nie przypadła mi do gustu. Moim zdaniem jest zdecydowanie zbyt. Zbyt patetyczna, zbyt oniryczna, zbyt demotywująca, zbyt prześmiewcza, za dużo dla mnie parodii i majaczenia. Za bardzo niehalo. Przemieliła mi mózg niczym maszynka do mięsa i zostawiła mnie z czymś o konsystencji owsianki. Choć podobno są ludzie, którzy lubią owsiankę.
Niestety dzisiaj bez kociego zdjęcia, z jakiegoś powodu moje rozpieszczone bestie nie chciały przebywać w pobliżu książki z biblioteki.